polskie kluby w Europie, sezon 2012/2013

Mou

Witam, zakładam temat, w którym będziemy mogli omawiać wyniki polskich klubów w europejskich pucharach. Moja opinia po meczu rewanżowym Lecha Poznań z Żetysem( głównie jest to opinia o grze napastników w tym spotkaniu) : Jak dla mnie to Ślusarski jest kompletnym piłkarskim zerem. On daje drużynie jedno wielkie nic! Naprawde bawią mnie wypowiedzi Rumaka, że on ma napastników( Ślusarski i Ubiparip). Serb z kolei 2 razy nie trafił w piłkę w czystej pozycjii mając przed sobą bramkarza! Co do meczu dla mnie najlepszym piłkarzem okazał się Lovrencsics , który potwierdził, że to piłkarz o dużym potencjale ( mógł mieć 2 asysty przy sytuacjach wspomnianego Ubiparipa). Lech na pewno nie grał na 100%, aczkolwiek wynik może martwić.

Sailor

Pomimo przeczytaniu i usłyszeniu wielu fatalnych ocen (np. Śląsk słabo grał, Lech powinien rozgromić, Ruch niepotrzebnie stracił bramkę, Legia się skompromitowała) uważam, że początek rozgrywek w pucharach jest w tym roku wyjątkowo udany. Śląsk zapewnił sobie awans, zagra przeciwko Szwedom, którzy strachu nie wzbudzają, a do klubu może Dołączyć Dwaliszwili, co będzie sporym wzmocnieniem i rokuje duże nadzieje na awans do kolejnej fazy. Ruch zaskoczył pozytywnie, bo stracił bramkę, ale podniósł się i omal nie rozgromił rywala. Legia spokojnie - choć głupio - ale bramkowo zremisowała, co stawią ją w roli ogromnego faworyta w rewanżu u siebie. Lech grając na trudnym terenie z ciężkim rywalem odnotował bramkowy remis, więc w rewanżu tez bez problemów powinien sobie poradzić.

W początkowych rundach nie zapowiada się zatem blamaż, a potencjalni rywale oprócz Pilzna nie wyglądają na poważne przeszkody, więc tylko przyklasnąć. Jest się z czego cieszyć, bo żaden z pucharowiczów się nie wzmocnił, z ligi ucieka wielu zawodników, za nami bardzo przeciętny sezon i - biorąc pod uwagę dokonania naszych reprezentantów w poprzednich sezonach - można było spodziewać się przykrych wpadek już na początku rozgrywek.

Rudnevs16

Początki są udane dlaczego? Bo to tylko pierwsze 2 rundy, a losowanie nam sprzyja. Jestem zawiedziony i zaniepokojony grą Lecha i obawiam się, że na 3 bądź 4 rundzie elimek może się to wszystko skończyć. Trzeba zacząć od tego, że mecze zaczynamy w 10, bo głównym napadziorem jest Ślusarz. Albo Ubiparip. Tak jak Mou pisze, obaj są tragiczni. Ślusarskiemu jeszcze można wybaczyć, bo mało zarabia, a zostawia płuca i bierze udział praktycznie każdej akcji bramkowej (ma bodaj 2 asysty i gola, przy czym jak sam mówi w obu przypadkach niezamierzone asysty). No, Ślusarz jest OK jako rezerwowy na mecze z Podbeskidziem i Bełchatowem, ale szanujmy się, gramy bez napastnika. Ubiparip to dno. Biega jak słoń, piłka mu odskakuje, co chwile ją traci i gra na alibi. Do tego strzela bramkę raz do roku. Bez napastnika można przejść Kazachów i Azerów, ale dalej będzie brutalna weryfikacja. No a przecież brak napastników to nie jedyny problem. Możdżeń ustawiany jako prawy obrońca na razie się nie sprawdza, a co gorsza wciąż nie ma konkurenta, bramkarze w kiepskiej dyspozycji, brakuje kogoś do środka pola, skrzydłowego (jak zawsze) no i dwóch napastników. Razem koło 5 zawodników. Przyjdzie zapewne max. dwóch, możliwe że jeden. Oczywiście za darmo, albo za grosze, bo w końcu kasa z transferów i to co zaoszczędzone na pozbyciu się wysokich kontraktów kilku graczy, tego nie ma. Przepadło.

Co do reszty pucharowiczów. Śląsk zagrał słabe spotkanie, wygrał 2-0, ale równie dobrze mecz mógł się zakończyć 2-1 w plecy i byłoby to sprawiedliwe. Socha i Mraz, szczególnie Mraz, to kompletnie nieporozumienie, do tego eksperymenty na środku obrony, to naprawdę wygląda źle, nie wiem czy to wystarczy na Helsingborg. Napadu nie ma, bo Gikiewicz to żaden napastnik, ale może być lepiej jak dojdą do formy Diaz i Voskamp, a może być całkiem dobrze jak przyjdzie Dwaliszwili. Choć z drugiej strony, żaden z tej trójki graczy za dużo bramek to nie strzelił przez ostatni sezon. Pomoc wygląda stabilnie, jest jeden z moich ulubionych graczy (oby go Fornalik docenił, bo Dyzma nie kojarzył go chyba) Kaźmierczak, który ma świetne warunki fizyczne jak na def. pomocnika, dobry przegląd pola, długie podanie, głowę i uderzenie z dystansu. Jest Mila, Sobota, Patejuk robi trochę wiatru z ławki, Cetnarski to chyba nie ten poziom, przydałby się Wszołek, niby jest jakieś zainteresowanie Śląska jego osobą. Niedługo ma przyjść Jodłowiec i szczerzę nie widzę go w kategorii wzmocnienia. Ostatnie lata kopał się po czole w Polonii i co roku wozi się na powołaniach do kadry, w której co prezentuje to wszyscy wiemy. Na Ligę Mistrzów to nie wystarczy, chyba, że znowu będzie fura szczęścia i najłatwiejszy przeciwnik do wylosowania w 4 rundzie, ale nie ma chyba co pompować balonika. Awans do 4. rundy będzie już moim zdaniem niezłym sukcesem (gwarancja fazy grupowej LE) i chyba apogeum dla Śląska.

Ruch porobił kilka wzmocnień i po tym jak zaczęli przegrywać 1-0 u siebie z jakimiś ogórkami to myślałem, że kompromitacja gotowa. Na pewno ten comeback uskrzydli, ale w 3 rundzie czeka ubiegłoroczny grupowicz Ligi Mistrzów. I tu imo będzie koniec Ruchu, niestety. Po prostu nie wierzę, że mogliby przejść Czechów, ale jeżeli to zrobią to wielki szacunek młodszemu Fornalikowi.

Na koniec Legia.. nie wiem do końca z czego wynikają te fatalne wyniki w sparingach i ten w Lipawie, ale być może z tego hiszpańskiego stylu przygotowań do sezonu, z tego, że forma nadejdzie w najodpowiedniejszym momencie, ale to chyba mrzonki. Astiz to najsłabsze ogniwo w obronie, brakuje też napastnika, ale kadrowo i tak Legia jest najlepsza z wszystkich 4 pucharowiczów. Jakości powinno wystarczyć na grupę LE, ale ewidentnie widać, że człapią po boisku.

Pozdro, jak ktoś doczytał do końca ten esej Razz

pmichalak

Ogólnie puchary zaczynamy coraz wcześniej, coraz częściej gramy ze słabeuszami i dlatego wydaje się na początku, że nie jest źle, ale jak tylko przyjdzie się w końcu zmierzyć z poważnym rywalem, często jest duże rozczarowanie.

Rudnevs16

Wszyscy przebrneli przez 2 runde uff Cool

Ruch i Legia bez problemow i wlasnie tak to powinno wygladac w starciach z listonoszami i roznosicielami mleka. Jak sie skompromitowal wczoraj Śląsk i Lenczyk wszyscy wiemy, ale dzisiaj tym 1-0 Lech narobil sobie przynajmniej wstydu.

Poza golem Toneva i dwoma czy trzema zrywami w końcówce nic się nie działo. Piłka latała na poziomie 5 pietra od glowy do glowy i po autach.. przypominalo to momentami derby Warszawy. Zęby mnie bolały od patrzenia na taką grę i na myśl o tym, że jakiś ogórek z Azerbejdżanu wciśnie bramkę w 90 minucie i będzie powtórka z rozrywki 2010. Niby środek pola w miarę dobrze sobie radzi, ale.. no właśnie ale - Lech kazdy mecz zaczyna w 9, w ustawieniu 4-4-0, oczywiscie chodzi mi o te pierdoly z przodu - Ubiparipa (co to w ogole za wynalazek?) i Ślusarza. Obaj TRAGICZNI. II liga zachodnia, B-KLASA. Potem sie nie dziwmy, ze Lech kulnie 1 bramke max

Sailor

Sl0nsk

Najlepiej pokazuje naszych pucharowiczów drużyna Ruchu Chorzów.Wicemistrz Polski grający chyba najgorszą piłkę w naszej lidze.Szkoda gadać...

Sailor

Dlategóż jestem na 'nie' wobec Widzewa. Cieszę się, że graja na maxa, że się starają, że chcą wykorzystać szansę od losu, ale jeśli awansują do pucharów, to prawdopodobnie powtórzy się historia Ruchu. Po prostu pewnego poziomu samą wolą walki się nie przeskoczy.

Sl0nsk

Z Widzewem raczej by się to nie powtórzyło,bo nie mieliby nawet kasy by np. jechać tak daleko jak niekiedy losowanie karze, czyli lot za paręset tysięcy złotych/euro...